Kilkukrotnie doprowadziłem się do wyczerpania, zanim zrozumiałem, że codziennie muszę znaleźć czas na odpoczynek. Nie ja jeden mam ten problem. Bardzo wielu zajętych ludzi skarży się na przepracowanie, zniechęcenie i brak motywacji. Pracują aż padną. Odpoczynek nie musi oznaczać zalegania przed telewizorem.
Jednym z największych błędów naszej kultury jest zaliczenie wszelkich rozwojowych aktywności do kategorii “praca”. A praca męczy, więc jej się unika. Co robić, by oczyścić mózg ze śmieci, a przy okazji nie dopuścić do przemęczenia. Utrzymywanie siebie w dobrej formie po prostu się opłaca. Odpoczynek powinien stać się częścią psychicznej higieny.
Kilka sposobów, by znaleźć czas na odpoczynek
1. Wpisz relaks w plan dnia. Po prostu wyznacz sobie porę, w której codziennie zajmujesz się czymś, co sprawia Ci przyjemność. Możesz połączyć to z rzeczami, którymi już się zajmujesz np.: zacznij słuchać muzyki lub czytać książki w wannie, ale musi to być czas dla ciebie.
2. Po powrocie z pracy połóż się na 10 minut. Podobno krótka drzemka niesamowicie regeneruje. Należę do pechowców, którzy nie potrafią zasnąć w ciągu dnia, ale odkryłem, że odsunięcie na chwilę wszystkich obowiązków działa terapeutycznie. Mózg w jakiś sposób odbiera sygnał, że nie musi się niczym zajmować. To rodzaj medytacji dla opornych.
3. Pozwól sobie na chwilę snów na jawie. Nie musisz zapełniać wszystkich przerw pomiędzy zadaniami. Od czasu do czasu stojąc w kolejce pozwól sobie na odpłynięcie myślami. Snucie fantazji odpręża i pomaga mózgowi się “zresetować”. Byleby nie za często.
4. Wysypiaj się. Ustal, ile snu naprawdę potrzebujesz i przestań zarywać noce. Żadna technika nie pomoże Ci się zrelaksować, jeśli będziesz chronicznie niewyspany.
5. W pracy zaplanuj sobie czas na spokojne wypicie kawy, zjedzenie posiłku.
6. Ruszaj się. Nie traktuj treningu jak uciążliwego obowiązku, przespaceruj się trochę, wyjdź na świeże powietrze.
7. Uśmiechaj się do ludzi, szukaj zabawnych elementów w codziennych zdarzeniach, poczucie humoru wiele ułatwia, a głęboko wierzę, że można je wytrenować.
Moje sposoby na psychiczną higienę i odpoczynek
1. Bieganie
Jednym z powodów dla którego lubię bieganie jest fakt, że wywala mi z głowy wszystkie śmieci. Truchtając rozwiązałem już niejeden problem, uporałem się też z intensywnymi emocjami i odzyskałem jasność myślenia. Oczywiście fizycznie czuję się zmęczony, jednak psychicznie mogę odpocząć.
Czasami gdy mam problem rezygnuję z całej koncepcji treningu i po prostu biegnę przez siebie. Kiedyś zrobię interwały albo popracuję nad kondycją, ale w trudnych chwilach pozwalam, by gniew, frustracja lub zmęczenie dyktowały tempo. W kilku sytuacjach specjalnie odłożyłem “zajęcie się ” problemem do czasu przebieżki. Z perspektywy czasu wiem, że zareagowałem mądrzej niż gdybym pozwolił sobie na impulsywną reakcję.
2. Nicnierobienie
Nauka medytacji jeszcze przede mną, ale odkryłem, że jeżeli przez chwilę skupię się na oddechu i płynących z ciała reakcjach, staję się spokojniejszy i bardziej wypoczęty. Czasami oznajmiam samemu sobie, że teraz odpoczywam i kładę się na 10 minut. Przez to nieraz muszę ograniczać czas na portalach społecznościowych, ale coś za coś.
3. Spokojne śniadanie. Specjalnie wstaję nieco wcześniej niż teoretycznie powinienem, by nacieszyć się porankiem. Lubię tę chwilę samotności, kiedy nikt ode mnie niczego nie chce i nie potrzebuje. Gdy niespiesznie zjem posiłek, poczytam książkę mam więcej energii. Odpoczynek przed pracą wcale nie jest tak bezsensowny jak by się mogło wydawać.
4. Czas z bliskimi. Jestem szczęściarzem, który ma wokół siebie ludzi zarażających energią. Potrzebuję bliskich tak samo jak samotności. Niejednokrotnie po rozmowie z dziewczyną czułem się naładowany chęcią działania. W swoim planie dnia zawsze umieszczam czas dla rodziny i przyjaciół.
5. Wykorzystywanie weekendów
Rzadko udaje się odpoczywać przez dwa dni, ale staram się zaplanować coś miłego i odprężającego. Czasami jest to spacer po parku z dziewczyną, kiedy indziej koncert lub krótka wycieczka w góry.
6. Nie traktuję codziennych zajęć jako uciążliwej pańszczyzny. Nauczyłem się doceniać zwyczajność i nie wstydzić się przyjemności z prozaicznych czynności. Wiele rzeczy, które ja uważam za relaks, miły bonus w codziennym rozkładzie, niektórzy współpracownicy traktują jako akt heroizmu. Jak można biegać? To przecież zasługuje na medal.
Zrezygnuj ze zbędnej pracy
Odpoczynek traktuję jako obowiązek wobec siebie samego i otaczających mnie ludzi. Wyczerpany na nic nikomu się nie przydam. Zrzędliwy, sfrustrowany i przemęczony stanowię kiepskie towarzystwo, w dodatku popełniam głupie błędy. Nie było to łatwe, ale udało mi się oduczyć nawyku przepracowywania się.
Zmiana nastawienia nie na wiele się zda, gdy masz zbyt wiele obowiązków. Lubiąc domowe zajęcia, swoją pracę i hobby musisz uważać, by nie przesadzać z intensywnością. Nawet zapalony biegacz potrzebuje czasem pooglądać seriale. W powszechnym narzekaniu o braku czasu na odpoczynek często nie ma żadnej przesady. Niektórzy robią zbyt dużo.
Przeanalizuj swoje codzienne obowiązki i zastanów się z czego możesz bez wysiłku zrezygnować lub zlecić komuś innemu. Moja koleżanka z pracy przeforsowała bardziej sprawiedliwy podział obowiązków domowych, siostra rzuciła prasowanie, a ja zrezygnowałem z robienia zakupów.