Na niektóre rzeczy trzeba mieć czas. Nic nam nie przyjdzie z efektywności jeśli doprowadzimy się do choroby. Właściwe odżywianie utrzymuje nas w dobrej kondycji, zatem brak czasu nie może być wymówką dla fast foodów. Wlalibyście do baku waszego samochodu zjełczały olej po frytkach?
Zdrowe odżywianie wiąże się z gotowaniem i musimy znaleźć na nie trochę czasu. Nie znaczy to, że całe dnie powinniśmy spędzać przy garach. Chyba, że chcemy. Można spędzić radosne popołudnie w kuchni gotując frykasy, ale nawet miłośnicy gotowania nie mają czasu, by oddawać się swej pasji codziennie. Co więcej, to oni znają najwięcej patentów, jak uprościć cały proces. Wszystko zaczyna się od planowania posiłków.
Planowanie posiłków
Oszczędza mnóstwo czasu i pieniędzy. Jeżeli robimy sałatki do pracy, to planując główne posiłki, ustalmy zawartość plastikowych pudełeczek, tak by za jednym zamachem mieć obiad i drugie śniadanie. Skraca czas zakupów, ponieważ nie błąkamy się bez celu pomiędzy alejkami i ogranicza nieprzemyślane wydatki. Tu muszę się przyznać, że lubię próbować nowych smaków, podczas zakupów w moim koszyku prawie zawsze ląduje nieznany ser, owoc czy herbata. Nie zamierzam wyzbywać się tego zwyczaju, jednak pilnuję się, żeby ze sklepu nie wyjść z torbą egzotycznych produktów. Planowanie pozwala także lepiej kontrolować, co jemy i ile.
Zakupy
Dzisiaj bez problemu można zrobić zakupy przez internet z dostawą do domu. Jeśli nie ma takiej możliwości lub po prostu lubisz przechadzać się między półkami ( to nie ironia, można natknąć się na ciekawe produkty, które przełamią kulinarną rutynę) staraj się ograniczać czas spędzony w sklepie. Staraj się mieć zapasy podstawowych artykułów, takich jak kasze, ryż, makaron. Zaopatrz się także w warzywa mrożone, nadal mają wartości odżywcze, a nie wymagają obierania i krojenia. Gdy nie masz czasu po prostu gotujesz kaszę, ryż lub makaron dodajesz warzywa i voila. Nie musisz przygotowywać się na wybuch wojny, ale dodatkowa paczka makaronu może się przydać. Za przykładem koleżanki mam żelazną listę kasz, warzyw, nabiału. Ogromnie ułatwia to życie, zwłaszcza w przypadku niespodziewanych gości. Eliminuje też liczbę niezdrowych przekąsek. W końcu nie będę specjalnie biegł do supermarketu po po paczkę laysów. Dobrym pomysłem jest umieszczenie listy zakupów w miejscu widocznym dla wszystkich domowników, gdy coś się skończy, odpowiedzialny uzupełnia spis.
Gotowanie większych ilości
Nie zawsze musimy jeść coś innego. Niektóre potrawy można przechowywać w lodówce i wystarczą na dwa dni. Jeżeli nie lubimy rutyny, możemy wprowadzić przerywnik i lekko modyfikować dania: np. poniedziałek: zupa pomidorowa z makaronem, wtorek potrawka z kurczakiem z ryżem, środa zupa pomidorowa ale z dodatkiem czosnku, ostrych przypraw z grzankami.
Gotowanie w blokach
Gotując jedną potrawę możesz przygotować dwie inne. Kobiety są mistrzyniami tzw. „międzyczasu”, wstawiając pieczeń do piekarnika, obierz warzywa, część przeznacz na surówkę do obiadu, trochę na zupę, resztę na sałatkę do pracy, postaw kaszę, obierz ziemniak, na drugim palniku zagotuj bulion, wrzuć ziemniak i warzywa. Masz spokój na co najmniej dwa dni.
Mrożenie
Prawie wszystko można zamrozić i przechowywać na czarną godzinę. Przyrządź jednorazowo jednorazowo kilka dań i zamroź.
Gotowanie baz posiłkowych na zapas
Kaszę, ryż, makaron można ugotować w większych ilościach, porcjować i podgrzewać trakcie tygodnia. Do porcji jaglanki można dorzucić bakalie lub warzywa i uzyskamy w ten sposób całkiem różne dania.
Magia rosołu
Gdybym miał zdolności poetyckie napisałbym odę do bulionu. Ugotowany raz w tygodniu zamienia się w pomidorową, grzybową, kapuśniak, uszlachetnia sosy i risotto. Wegetarianie mogą wykorzystywać bulion warzywny. Jednak mięsożercy po ugotowaniu wywaru mogą spałaszować kurczaka. Koleżanka opowiadała, że w studenckich czasach kupując udko kurczaka jadła je trzy dni. Współczucie szybko zamieniło się w podziw, gdy wyjaśniła, że gotowała rosół i pierwszego dnia jadła z makaronem, drugiego dnia obierała udko, dodawała trochę jarzyn i część wykorzystywała do risotto, trzeciego dnia do resztki warzyw i kurczaka wrzucała pieczarki i zależnie od nastroju jadła z kaszą lub makaronem.
Używanie półproduktów
Wszyscy wiemy, że najlepsza sałata rośnie w puszczy Białowieskiej, jednak nie zawsze mamy czas ją przywieźć, a potem jeszcze umyć i poszatkować. Czasami mrożonki warzyw na zupę, gotowe sałaty, czy puszkowane warzywa naprawdę mogą pomóc. Wiem, że przechowywanie w puszkach jest niezdrowe, dlatego nie polecam na dłuższą metę tego rozwiązania.
Stworzenie bazy przepisów
Nie musisz od razu pisać książki kucharskiej. Wyszukaj w internecie proste przepisy na obiad w ciągu15 – 30 minut., ustal swoją bazę żelaznych produktów i uzupełniaj. Nie sil się na oryginalność, bez wyszukanych składników da się ugotować pyszny posiłek. Zaszaleć możesz, gdy najdzie Cię nastrój na gotowanie, ale baza nie może być skomplikowana.
Blogi wegetariańskie
Od czasu do czasu trochę się poinspiruj. Blogi wegańskie i wegetariańskie nieraz przerażają długą listą składników, ale trzeba przyznać, że „roślinożercy” mają dużo wyobraźni oraz wiedzą jak postępować z warzywami. Nie musisz, a nawet nie powinieneś jeść mięsa codziennie, poza tym zawsze można je dorzucić.
Sprzęt kuchenny
Jak ja kocham parowar i piekarnik! Wrzucasz składniki do środka, przyprawiasz i danie robi się samo, nie musisz sprawdzać, czy się nie przypala. Nie potrzebujesz gadżetów godnych pięciogwiazdkowej restauracji, ale dobry sprzęt ułatwia życie.
Zmywanie
Dla kobiet to oczywiste, ale w trakcie gotowania, myśl o późniejszym zmywaniu. Mieszaj potrawy jedną łyżką, a nie dziesięcioma, pamiętaj, że pokrojone składniki możesz wrzucić bezpośrednio do garnka, nie muszą przedtem leżeć w misce.