Każdy szanujący się bloger popełnił kiedyś wpis o postanowieniach noworocznych. Czas na mnie. Celowo spóźniłem się z tym aż miesiąc, bo statystycznie po miesiącu zapominamy o naszych noworocznych postanowieniach. Jeśli już odpuściłeś to może ten tekst zmotywuje Cię do powrotu na właściwe tory 🙂
Mechanizm zjawiska jest doskonale znany. Wraz ze strzelającymi korkami szampana obiecujemy sobie, że schudniemy dziesięć kilo, nauczymy się pięciu języków, będziemy zawsze eleganccy, a nasze mieszkania zawstydzą Perfekcyjną Panią Domu.
Bierzemy się do pracy, słomiany zapał się wypala, rok mija, a następnego Sylwestra podejmujemy nowe lub stare postanowienia. Dlaczego tak jest? Moim zdaniem, dlatego że zbyt wiele od siebie oczekujemy. Planujemy przewrót w swoim życiu, a rewolucje mają to do siebie, że się kończą. Codzienność i ugruntowane nawyki mocno trzymają nas w starych koleinach. Zaplanowana zmiana pochłania tyle energii, że po prostu nie stać nas na jej wprowadzenie. Mentalnie, fizycznie, finansowo. Rozciągnięta sprężyna wraca do swego kształtu. Nie znaczy to, że zmiana jest niemożliwa. Rewolucje upadają, ale ewolucja trwa. Przebiega powoli, niezauważalnie i nieodwracalnie. Zamiast szykować się do rewolucji weźmy przykład z mniej widowiskowej, za to skutecznej ewolucji.
Kształtowanie nowych nawyków
Powoli wprowadźmy zmiany do naszego życia. Skoncentrujmy się na jednym nawyku, zapiszmy cel, ale sformułujmy go tak, by był konkretny i nas nie przytłaczał. Zamiast „Będę zawsze elegancki” napiszmy „ Codziennie wieczorem wyczyszczę buty”, zamiast „ Nauczę się angielskiego”, „ Przez pięć minut rano będę wkuwał angielskie słówka”. Nauka pięciu angielskich słówek codziennie, po roku owocuje znajomością imponującej liczby wyrazów, nawet jeśli uwzględnimy krzywą zapominania.
Automatycznie zaczynamy zwracać uwagę na tekst piosenek, potem puszczamy sobie krótkie łatwe podcasty, ściągamy filmy w wersji oryginalnej. W końcu okaże się, że całkiem nieźle znamy angielski. Dobrze jest z góry przeznaczyć czas na nowy nawyk, np. : ustalić, że po 19.00 będziesz ćwiczył przez 10 minut. Po jakimś czasie koło wyznaczonej pory automatycznie zaczniesz rozkładać matę.
Jedna zmiana pociąga za sobą kolejne. Niektóre nawyki bywają kluczowe, ich wprowadzenie przebudowuje całe życie. Podobno nawyk ścielenia łóżka od razu po obudzeniu się, zwiększa efektywność, ponieważ pozwala pożytecznie zacząć dzień. Trudno znaleźć swoje kluczowe przyzwyczajenia, ale udowodniono, że każda nawet najdrobniejsza zmiana pomaga uruchomić inne. To taki kamyczek, który uruchamia lawinę. Wprowadzenie nawyku średnio trwa 28 dni, potem zwyczaj ugruntowuje się, a w końcu przeradza w rutynę.
Czy planujesz mycie zębów? Nie sądzę. Od tak dawna to robisz, że nawet nie pomyślisz, że mógłbyś pominąć tę czynność. Spróbuj raz tego nie zrobić. Okaże się, że niewidzialna siła popycha Cię w stronę pasty i szczoteczki. Na tej samej zasadzie, pewnego dnia, bez zastanowienia sięgniesz po pudełko z fiszkami, wypastujesz buty, przygotujesz sałatkę do pracy, czy przebiegniesz 10 km. Wcześniej jednak zrobiłeś w swoim życiu miejsce dla nowej aktywności. Oswoiłeś się z nią, uczyniłeś z niej swego przyjaciela.
Część naszej osobowości pragnie wyjść poza strefę komfortu, ale druga część, chce zostać tam, gdzie jej dobrze. Zamiast walczyć spróbujmy wynegocjować przymierze. Zawodowi instruktorzy pływania jakoś nie stosują metody „Pływaj lub się utop”. Możemy wyskoczyć ze strefy komfortu, ale lepsze rezultaty osiągniemy, gdy ją sobie poszerzymy.
Oczywiście mnóstwo przykładów przeczy tej teorii. Ojciec mojej koleżanki rzucił palenie z dnia na dzień i od dziesięciu lat nie sięgnął po papierosa. Szybki odwyk czasami bywa koniecznością. Jednak w mniej radykalnych przypadkach lepiej zastosować bardziej cywilizowaną i mniej bolesną metodę drobnych kroczków. Każdy zna swój charakter na tyle, by ocenić, czy woli być rzucony na głęboką wodę czy powoli uczyć się pływać. Większość pływaków zaczynała jednak w brodziku.
Potęga rytuałów
Nowy Rok jest doskonałym czasem na zmianę, ponieważ okres ten pomaga wykorzystać potęgę obrzędu. Rytuały wiążemy zwykle ze światem plemiennych wierzeń, tajemniczych gestów i niezrozumiałych słów. Jesteśmy skłonni uznać ich rolę podczas ślubów, czy pogrzebów, ale nie dostrzegamy ich w naszej codzienności.
Tymczasem w latach 80 naukowcy odkryli, że istnieją i mają się dobrze. Podanie ręki na przywitanie, naciśnięcie klamki po przekręceniu klucza, by upewnić się, że drzwi zostały zamknięte, umycie rąk przed jedzeniem, to wszystko są rytuały. Psycholodzy i psychoterapeuci coraz częściej sięgają po moc symbolicznych czynności. Wyrzucenie obrączki, zniszczenie ostatniej paczki papierosów, napisanie listu do zmarłej osoby, wszystkie te strategie odwołują się do mocy obrzędu.
Wiele plemiennych obrzędów przygotowywało do wkroczenia w nowy etap życia i przyjęcia zmiany, która się z tym wiązała. Nowy Rok z fajerwerkami, szampanem, życzeniami i zwyczajem podejmowania postanowień to doskonała okazja, by zaprosić nowe do swego życia. Jeśli zrobimy to delikatnie, z szacunkiem dla swoich dotychczasowych przyzwyczajeń, być może na stałe zagości na stałe i przeobrazi naszą codzienność.
Spóźnione Życzenia Noworoczne 🙂
Drodzy Czytelnicy,
dziękuję, że jesteście i w nadchodzącym roku chciałbym Wam i sobie życzyć:
– umiejętności rozkoszowania się mijającym czasem i doceniania urody życia,
– biegłości w zarządzaniu sobą w czasie,
– zmian, które uczynią z nas lepsze wersje samych siebie,
– akceptacji przemijania,
– mądrej miłości własnej,
– czasu dla siebie i innych,
– dumy z własnych dokonań,
– pogodzenia się, z tym czego nie da się zmienić.