Jednym z największych problemów blogowania jest wyszukiwanie tematów tekstów. Spotykam się z twierdzeniem, że pisanie to tylko czubek góry lodowej, większość czasu blogerowi zajmuje pozycjonowanie tekstu, negocjacje ze sponsorami i wiele innych niezmiernie istotnych spraw. Problem w tym, że czubek góry lodowej jest jej najbardziej widoczną częścią. Jeśli nie napiszesz tekstu, nie masz czego pozycjonować. Jeśli nie masz tematu niczego nie zredagujesz. Wszystko kończy się i zaczyna na tekście. Na pewno warto zgłębić zwyczaje pracujących dla Google robotów, poznać zasady SEO, określić szatę graficzną, ale bez artykułów dla czytelników wszystko jest tylko marnowaniem czasu.
Jak znaleźć tematy tekstów
Jeśli prowadzisz blog z określonej dziedziny to tematyka zawęża się automatycznie. Czytelników bloga dla programistów raczej nie będzie interesowało prywatne życie autora. Lifestyle to o wiele bardziej pojemna kategoria. Odbiorcy może i z wypiekami na twarzy poczytają o zlikwidowaniu błędu w kodzie, ale nie interesując się językami programowania piąty tekst o zawiłościach C++ prawdopodobnie zignorują.
Blogi tematyczne są łatwiejsze i zarazem trudniejsze od lifestylowych. Nie trzeba uzewnętrzniać się ani zdradzać życia prywatnego. Można poruszać się w obrębie kilku znanych sobie zagadnień i uznać, że czytelnika nie interesuje kolor twoich skarpetek. Gorzej gdy koncepty z czasem się kończą, każdy pomysł na artykuł okazuje się spóźniony, bo temat poruszył ktoś inny. Wtedy chciałoby się napisać o dziurawych skarpetkach.
Blogi tematyczne często ewoluują, autor dodaje nowe zagadnienia, z drugiej strony ich wartość często tkwi w profesjonalizmie i dogłębnej znajomości jednej dziedziny. Czyj blog przychodzi Ci na myśl na hasło “finanse”? Gdzie zaglądasz, by rozstrzygnąć dylemat czy biegać ze śródstopia czy z pięty? Gdzie szukasz inspiracji planując remont? Właśnie. Większość zainteresowanych wyrecytuje te same nazwiska. Można też stworzyć sobie własną niszę i zająć pozycję lidera. Jeśli nie słyszeliście o strategii błękitnego oceanu koniecznie przeczytajcie książkę W. Chan. Kim.
O czym setny artykuł?
Gdy określisz tematykę bloga staniesz przed problemem regularnego dostarczania czytelnikom strawy. Początkowo tematy tekstów będą nasuwały się same i będziesz chciał publikować codziennie. Przy systematycznym pisaniu prędzej, czy później przychodzi kryzys twórczy. Wszystkie zagadnienia zostały już wyczerpane, inni przeanalizowali je z wszystkich możliwych stron, nic nie przychodzi ci do głowy.
Jeśli nie masz deadlinu możesz sobie odpuścić. Blog w zamyśle miał dać Ci wolność pisania, czego chcesz, jak chcesz i kiedy chcesz. Zrób z niej użytek. W międzyczasie możesz poszukać natchnienia. Inspiracji można szukać w bibliotece, internecie i życiu codziennym. Wiele tematów tekstów mogą dostarczyć błahe zdarzenia z pracy i w domu, ale musisz je dostrzec i wykorzystać.
Notes z propozycjami
Zacznij też zapisywać wszystkie tematy na teksty, które wpadną Ci na myśl podczas stania w kolejce do kasy. Jak dziurawe skarpetki mogą wpływać na produktywność? A zaraz, zaraz… gdzieś czytałem, że strój rzeczywiście wpływa na efektywność podejmowanych działań… Nie skreślaj pomysłu tylko dlatego, że wydaje się idiotyczny.
Twórcza kradzież
Czy Szekspir był wtórny? Dobrze się zastanów nad odpowiedzią. Mistrz słowa pełnymi garściami czerpał z dorobku innych twórców, chociażby Marlowa, mimo to nikt nigdy nie oskarżył go o brak oryginalności. Inspirowanie się nie jest bezmyślnym kopiowaniem. Cudzy tekst może wyzwolić twórczą iskrę. Miłośnika malarstwa lektura artykułu o produktywności skłoni do porównania twórczości Jana Matejki i Vincenta van Gogha, a maklera giełdowego do próby ustalenia najlepszej strategii dokonywania transakcji w różnych strefach czasowych.
Oglądanie zdjęć i słuchanie muzyki
Jednych inspirują teksty, innych obrazy. Sam muszę to wypróbować, ale podobno zdjęcie z inspirującym cytatem miewa zdolność włączania odpowiedniego przełącznika w mózgu. Podobne właściwości wykazuje muzyka.
Zabawy ze słowem
Jedną z copywriterskich sztuczek na szukanie tematów do tekstów jest przeczytanie zdania od końca. “Zamiast Król Czasu pisze tekst” otrzymujemy frazę “Tekst pisze Króla Czasu”. Droga do rozważań nad tym jak czynność pisania kreuje osobowość piszącego -otwarta.
Kolejną metodą jest “gdybanie” i zadawanie pytań. Co by było gdyby wszyscy nagle zaczęli efektywnie wykorzystywać czas? Co by było gdyby okazało się, że wszystkie techniki produktywności są bez sensu? Dlaczego single trzymają w lodówce kiełbasę krakowską, a singielki tiramisu? Kiedy nauczyciele sprawdzają prace domowe? Co listonosz je na śniadanie? Zapisuj takie dziecinne pytania, bo nie zawsze wpadają do głowy. A szkoda. Większość pedagogów biedzi się jak porządnie skorygować prace swoich uczniów w jak najkrótszym czasie, listonosze chcieliby mieć siłę na długi marsz, a single pochwalić się, że są nietypowi i żywią się hummusem lub golonką.
Odbiorca tekstów
Tematy tekstów często podsuwa odbiorca. Nie chodzi tylko o prośby czytelników wyrażone w mailach i komentarzach.Większość autorów tworzy z myślą o konkretnym adresacie. Stwórz portret wymarzonego odbiorcy i zastanów się jak będzie reagował na Twoje pisanie. Nie oznacza to tworzenia pod publiczkę.W tekstach poruszasz tematy, które mogą go zainteresować, o ile są zgodne z Twoją wizją bloga. Bierzesz tez pod uwagę czyjeś przyzwyczajenia.
Jeśli Twoim odbiorcą jest Seba z dyskoteki nie atakuj go imponderabiliami. Z drugiej strony marzenia często mijają się z rzeczywistością. Wydaje Ci się, że Twój blog czytują wykształceni trzydziestolatkowie, a ankieta i statystyki wskazują na gimnazjalistów. W tej sytuacji masz trzy wyjścia: pisać tak jak do tej pory, próbować przypodobać się gimnazjalistom, sprawić, by wykształceni trzydziestolatkowie znaleźli Twego bloga.