Dobry cel to podstawa. Ale nie martw się. Nawet jeżeli masz wspaniałe, uszyte na miarę cele życiowe możesz zrobić mnóstwo rzeczy by utrudnić sobie ich realizację. Nie ma to jak skutecznie zablokować samego siebie. Jak ciężko pracując utrudnić sobie realizację życiowych planów. Nic trudnego, wystarczy utknąć na którymś z rozsądnych etapów ich realizacji.
Wymówki utrudniające realizację celów
Szukanie właściwego momentu
Mam już cel, ale nie mogę się zabrać do jego realizacji teraz, zaraz, tak od razu. Potrzebuję właściwego momentu. Nowego roku, poniedziałku, urodzin, jutra. Jak wiadomo juto nigdy nie nadchodzi zawsze jest niedoskonałe dzisiaj. Można sobie zaplanować ułatwiający zmianę rytuał, wyznaczyć porę “startu”, ale idealna chwila nigdy nie nadejdzie, zawsze coś będzie przeszkadzać. Każdy moment jest właściwy, żeby coś zmienić, ale żaden nie jest perfekcyjny.
Zbieranie ekwipunku
Jedyną z najpowszechniejszych form prokrastynacji jest kolekcjonowanie niezbędnego wyposażenia. Masz cel, więc zbierasz wszystkie potrzebne i niepotrzebne gadżety. Tracisz tylko czas i pieniądze. Gdy zaczynałem biegać miałem tylko byle jakie buty sportowe i stary dres. Wystarczyło. Gdy zacząłem trenować regularnie kupiłem sobie porządne buty i kilka innych gadżetów, ale regularnie ich używam. Mój kolega z pracy od pół roku przygotowuje się do biegania.
Nie ruszy w trasę dopóki nie kupi butów, smartwatcha, kurtki i sam nie wiem, czego jeszcze. Najpierw przejrzyj to co masz, duś złotówki niczym Harpagon u Moliera, a gdy nawyk się utrwali wybierz się na zakupy. Może być też tak, że nie będzie ci się chciało ponosić wydawałoby się koniecznych wydatków. Mam koleżankę, która już trzy lata codziennie praktykuje jogę, ale do tej pory nie nabyła maty. Koc jej wystarcza. Nie odkładaj realizacji celu, by zebrać ekwipunek, raczej kolekcjonuj potrzebne rzeczy podczas wdrażania planu.
Nikt mi nie pomaga
Gdy wyznaczamy sobie cel podświadomie oczekujemy, że bliscy będą nas wspierać. Często tak się zdarza, ale nie zawsze. Bywa, że nasze starania, by lepiej zorganizować sobie dzień są uznawane za nieszkodliwe dziwactwo. Jednak dlaczego miałoby być inaczej? Twoje zamierzenia nie muszą pokrywać się z cudzą wizją życia. Nie oczekuj aprobaty, bo po raz kolejny postanowiłeś coś zrobić ze swoim życiem. Gdy pojawią się efekty, ktoś doceni Twoje wysiłki. Nie uzależniaj swoich działań od bezwarunkowej akceptacji otoczenia. Bywa, że Twoi bliscy mają kompletnie inne priorytety. Ktoś, kto nie jest zainteresowany utrzymywaniem nieskazitelnego porządku, nawet nie zauważy, że codziennie odkurzasz dywan.
Nikomu nie będę zawracać głowy, mój cel to moja sprawa
Szlachetnie usuwanie się w cień bywa równie zdradliwe jak szukanie aprobaty. Otoczenie nie znając Twojego celu często nieświadomie sabotuje wysiłki. Skąd przyjaciółka ma wiedzieć, że odbywasz cukrowy detoks, skoro najsmaczniejsze czekoladki zawsze jadła u Ciebie? W najlepszych intencjach przyniesie Ci słodycze. Gdy poprosisz ją, bu tego nie robiła, jest szansa, że posłucha. Jasno określone wytyczne dla bliskich mogą bardzo ułatwić życie.
Nie mam czasu
Wyznaczając sobie cel, jednocześnie musisz zaplanować czas na jego realizację. W przeciwnym wypadku szybko okaże się, że naprawdę nie masz kiedy go wrażać. Brak czasu najczęściej nie jest tanią wymówką, tylko stwierdzeniem faktu. Jeżeli z czegoś nie zrezygnujesz, nie przesuniesz, nie odpuścisz nie będziesz mógł realizować swego celu. Określając cel, zastanów się nad ramami czasowymi. Gdy uznasz, że przez 10 minut dziennie będziesz uczył się angielskiego, upewnij się, że masz te 10 minut. Być może będziesz musiał wstać 10 minut wcześniej lub uczyć się słówek czekając na autobus, ale nadaj czynności pewną strukturę.
I tak mi się nie udało
Gdy już zaplanujesz sobie czas na realizację celu, coś się nie udaje, ktoś przeszkadza i naprawdę nie masz czasu na zajmowanie się tym, na czym ci zależy. Jeśli będąc na diecie zagryzłeś pizzę hamburgerem, doskonale wiesz, jak działa ten mechanizm. W jakimś masochistycznym amoku zakładasz, że skoro nie udało się zrealizować planu w stu procentach nie opłaca się realizować go w jednym procencie. Nieprzewidziane sytuacje, gorsze dni i wpadki zdarzają się każdemu.
Jeżeli przyjmiesz do wiadomości, że czasem nie zrealizujesz założonej normy, nie będziesz tak skłonny wpadać w pułapkę taktyki “Wszystko albo nic”. Gdy nie możesz zrobić wszystkiego, zrób część, gdy w ogóle nie da się pracować nad celem, następnego dnia podejmij wyzwanie na nowo. Lepiej zrobić mało niż nie zrobić niczego.
Choćby skały płakały
Nadmierna determinacja bywa równie szkodliwa jak zbytnie sobie. Realizując zamiar, który ma zmienić Twe życie na lepsze dążysz do niego kosztem własnego zdrowia, odpoczynku, czasu dla rodziny, hobby. W rezultacie ten wymarzony, wyczekiwany cel zmienia się w udrękę. Ciesz się dążeniem do celu, dostrzegaj każdy etap, od czasu do czasu odpuść sobie .Na dłuższą metę dobre traktowanie samego siebie popłaca.
Osiąganie celów nie jest łatwe. Każdy panicznie boi się zmiany i na mnóstwo sprytnych sposobów sabotuje własne wysiłki. Czy realizujesz konkretną strategię? Czy biegasz w kółko, robisz dużo hałasu i sprawiasz wrażenie bardzo zajętego? Nie wystarczy ciężko pracować, czasem wystarczy robić mniej, a mądrzej.